Witajcie!
Tym razem na celowniku kolejna holenderska miejscowość oddalona około 10km od Amsterdamu – Zaandam. Jeździliśmy tam zazwyczaj na odzieżowe zakupy, ponieważ mają ciekawą i ładną galerię handlową, która jest na świeżym powietrzu, a pomiędzy jej jedną, a drugą częścią przepływa kanał. Niespotykana, oryginalna. Ja oczywiście startowałam do mojego ulubionego sklepu w NL – Primarka. Jeżeli ktoś przyjedzie do Amsterdamu na wycieczkę, warto zwiedzić to miejsce, jeżeli nawet nie na zakupy, to żeby zobaczyć jak tam ładnie i zjeść coś dobrego. To było akurat miejsce, w którym jadłam najlepszy zestaw fish&chips w życiu.
Trzymajcie się i do następnego,
Ania 🙂
ALe tam fajnie, uwielbiam posty z podróży i miejsc, których nie znam.
ale śliczne zielone budynki i to jedzonko mniam mniam 🙂
Kaśka