Witajcie,
Kolejny raz przychodzę do Was z recenzją perfum, które idealnie trafiają w mój gust. Kolejny owocowo-kwiatowy zapach może pięknie komponować się obok flakonika Jimmy Choo Blossom, który jakiś czas temu recenzowałam. Dzisiaj na tapecie Yves Saint Laurent Mon Paris.
Opakowanie jest piękne, niezwykle eleganckie i już na sam widok flakonika można się zakochać. Zapach – truskawki, maliny i paczula. To stanowczo mój ulubiony zestaw. Najciekawsze jest to, że najpierw wącham zapach i go kupuje, później chcąc napisać recenzję sprawdzam dokładnie nuty i o dziwo zazwyczaj wiele składników się powtarza. Mój nos je kocha i już!
Zapach jest bardzo dziewczęcy, słodki, zawadiacki.
Nuta głowy: truskawka, malina, gruszka, kalabryjska bergamotka, calone, pomarańcza i tangeryna.
Nuta serca: bieluń, piwonia, kwiat pomarańczy, jaśmin wielkolistny i chiński jaśmin.
Nuta bazy: liść indonezyjskiej paczuli, białe piżmo, ambroksan, paczula, cedr, mech i wanili.
Mój flakonik ma 50ml. Kupiłam go na wyprzedaży w Sephora za kwotę około 200zł. Jestem bardzo zadowolona, bo piękny zapach utrzymuje się bardzo długo zarówno na skórze, jak i na ubraniach.
Pozdrawiam,
Ania
one sa genialne <3
ANGELIKA MARTKO
Brzmi absolutnie obłędnie!
fajne flakoniki
Koniecznie muszę się z tym zapachem zapoznać, bo zupełnie nie znam, a wydaje mi się, że mogłabym się z nim polubić 🙂
Nie znam zapachu, ale flakonik jest genialny 😉
Dokładnie tak to jest opisane, że trzeba samej się z nim zapoznać 😉
O zapachach tej firmy marzymy od dawien dawna! 🙂 Świetne są! <3
Uwielbiam owocowe zapachy! Czy Twój wygląd bloga się ostatnio zmienił? 😉
Uwielbiam perfumy, i myślę że ten zapach przypadł by mi do gustu, dodatkowo mają cudny flakon;)
Uwiebiam perfumy, jednak o tych nigdy wcześniej nie słyszałam
mam swojego ulubionego diora ale truskawka z maliną pewnie tez pachną fajnie 🙂
Mam ją! cudownie ona pachnie 🙂
Fajne! I cena nawet rozsądna i trwałe 🙂
Bardzo ładną ma buteleczkę.
Nie znam 🙂 ale brzmi świetnie ?
nie 🙂 od dłuższego czasu jest taki sam 🙂
Bardzo kobiecy i elegancki zapach. 🙂
Nie znam zapachu. Ale brzmi super;)