Wydaje mi się, że to stało się już bardziej częścią mojego życia, niż takim odchudzaniem się i jak dobiję efektu, to „cześć!”, więc myślę, że jestem na dobrej drodze.
Moja dieta nie jest już tak restrykcyjna jak przez pierwszy miesiąc, nie liczę kalorii (choć trzymam się określonej ilości posiłków, porcji i gramatury) i też pozwalam sobie raz na jakiś czas na drobne grzeszki (typu kawałek pizzy, lody). Cały czas jednak testuję mój organizm, nowe przepisy, które produkty są dla mnie dobre, a które źle wpływają (mam sporo alergii pokarmowych). Ostatnie testy skończyły się na szczęście (a może i nie) źle tylko dla mojej skóry, jednak trzeba wiedzieć co nam szkodzi, a co nie. Piszę na szczęście, bo sylwetka ma się dobrze, ale produkty robiące destrukcję na mojej twarzy też muszę odrzucić – teraz wiem chociaż co to jest.
Jestem na etapie czytania lektur dotyczących alergii pokarmowych i FOODMAP.
*I co też ważne, nabrałam pewności siebie, której od dłuższego czasu głównie przez nadprogramowe kilogramy mi brakowało. Bo będąc osobą już prawie otyłą miałam poczucie beznadziejności, gdzie ani się mi pomalować nie chciało, włosów zrobić, a co dopiero się ładnie ubrać (worki, pod którymi mogłam się schować królowały). Teraz to się totalnie odwróciło, z resztą pewnie widać to w najnowszych wpisach na blogu.
Gratuluję 🙂 Ty chudniesz a ja zaś rosne xD trzeba się ogarnąć
Oo! GRATULUJEMY! Oby tak dalej kochana 🙂 Nie poddawaj się!
Pewność siebie to połowa sukcesu życzę wytrwałości.
Wspaniale. Podziwiam, ja bardzo potrzebuje zawalczyć o powrót do sylwetki sprzed ciąży,ale idź mi to tak opornie,że aż strach…
Wow, gratulacje :* Ja się muszę zabrać za ćwiczenia 🙂
Chyba muszę zacząć dbać nad moją sylwetka, bo coraz bardziej mam kompleksy i aż mi smutno :/
Gratuluję chęci i wytrwałości, ja cały czas próbuję się zmotywować do ćwiczeń 🙂
Gratuluję wytrwałości 😀
Ja też wzięłam się ostatnio za siebie. Gratuluję pozytywnej zmiany, 7 kg to bardzo dużo 🙂
Ja od dzisiaj pracuję nad sylwetką znowu intensywnie – wypisałam sobie godziny posiłków na cały tydzień i zamierzam się ich trzymać. Mam jedzenie do czwartku, nie muszę iść póki co na zakupy. Pozytywnie. A Twój efekt – super. Dobra robota i oby tak dalej!
Gratuluję wytrwałości 🙂 Też muszę wziąć się trochę za siebie 🙂
Wielkie gratulacje za wytrwałość w dążeniu do swoich celów! Drobne grzeszki zdarzaję się każdemu, jesteśmy tylko ludźmi i musimy to zaakceptować a najważniejsze by te okoliczności nie zawładnęły nami i nie stały się rutyną.
Ja schudłam w przeciągu dwóch miesięcy 16kg dzięki postowi Dr. Dąbrowskiej ale z aktywnością fizyczną dalej jest u mnie ciężko, bo po prostu jest ona na poziomie zerowym…
Gratuluję i życzę wciąż wytrwałości! 🙂 Ja stawiam na jogę i bieganie 🙂
Efekty są rewelacyjnie!
Podziwiam wytrwałość. Jestem na blogu po raz pierwszy ale już się zainspirowałam.
Gratuluję wytrwałości. Mi zawsze jej brakuje.
super! gratulacje! zmiana stylu życia jest najlepszą "dietą"
Gratuluję wyników
Gratuluję! 7 kg mniej to super wynik. Życzę powodzenia na dalszej drodze do sukcesu 😉
Chyba najważniejsze w tym wszystkim jest to że czujemy się dobrze z samym sobą 🙂